X
Uwaga! Ta strona używa cookies i podobnych technologii. Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez www.artkiddo.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną, może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki.
Zamknięcie tego okna oznacza zgodę na korzystanie z powyższych przez cały ten pobyt (sesję przeglądarki) na stronie www.artkiddo.pl.
Naciśnięcie przycisku "Akceptuję" oznacza zgodę na te i wszystkie następne odwiedziny serwisu ArtKIDDO. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce polityka prywatności .
Jeśli nie zgadzasz się na te warunki, opuść stronę lub zmodyfikuj ustawienia przeglądarki tak, aby nie akceptowała cookies.
Akceptuję

Od zabawy do mistrzostwa

Jaki nauczyciel powinien uczyć uzdolnione dziecko? Gdy zainteresowano się tym problemem i zaczęto go badać systematycznie, okazało się, że w odniesieniu do osób utalentowanych, które osiągnęły w swojej dziedzinie sukces, wzorzec nauczyciela był bardzo podobny.
Pierwszym nauczycielem dziecka uzdolnionego była zwykle osoba wybierana przez rodziców. Wspólną cechą tych nauczycieli była umiejętność nawiązywania z uczniami przyjacielskich kontaktów, nauka zaś bardziej przypominała zabawę niż pracę. Każde nowe osiągnięcie ucznia było zauważone i chwalone.
Po jakimś czasie, o którym decydowali rodzice lub niekiedy sam nauczyciel, pierwszego zastępował drugi, który był uznanym specjalistą w swojej dziedzinie. Często zmiana nauczyciela wiązała się z dodatkowymi obciążeniami; dalsze dojazdy, koszty kształcenia.
Zadaniem nowego nauczyciela było motywować młodego adepta do dalszego wysiłku. Nauczyciel nakładał na ucznia coraz wyższe i bardziej rygorystyczne wymagania, szlifując możliwości techniczne. Zabawa zaczynała przekształcać się w systematyczne ćwiczenia, a dziecko, odpowiednio zachęcane i nagradzane robiło coraz większe postępy, aż z czasem zaczynało postrzegać siebie jako profesjonalistę.
Trzeci typ nauczyciela, do którego zwykle trafiało dziecko utalentowane był mistrzem w swojej dziedzinie. Takich osób jest zwykle niewiele i bardzo trudno jest się do nich dostać. Niejednokrotnie nauczyciela-mistrza należało szukać daleko poza miejscem zamieszkania lub za granicą kraju. Kształcenie było drogie i żmudne, gdyż nauczyciel wymagał od przyjętego ucznia całkowitego zaangażowania w swoją dziedzinę, wielogodzinnych ćwiczeń w ciągu dnia i pełnej dyspozycyjności. Mistrz uświadamiał utalentowanej młodzieży współczesne aspekty dyscypliny i pokazywał nowe możliwości. Wydatnie pomagał też w karierze.
Bloom, badający to zagadnienie na 120 przypadkach ludzi, którzy odnieśli w swojej dziedzinie sukces, zauważa, że większość zdobywców nagrody Nobla studiowała u noblistów.
Ostrzega on jednak, że nie ma gotowej recepty na to, jak wychowywać dzieci, by odniosły światowy sukces. Droga od zabawy do mistrzostwa, którą opisuje w swych badaniach, miewała też ciemne strony. Pomimo wielkiego zaangażowania rodziców, talentu i szczęścia do dobrych nauczycieli, dzieci te nie zawsze zdołały uniknąć cierpień płynących z poczucia izolacji oraz presji na sukces ze strony najbliższego otoczenia.



za J.W.Eby, J.F.Smutny, Jak kształcić uzdolnienia dzieci i młodzieży, WSiP Warszawa, 1998.


ilustracja: Henri Matisse, The Piano Lesson (1916)